- Przecież byliśmy przyjaciółmi. - powiedział ze złością i żalem. Spojrzałam głęboko w oczy chłopaka siedzącego obok mnie. Musiałam raz na zawsze odsunąć go od siebie, dla jego dobra.
- Byliśmy wtedy dziećmi Horan. Podczas tych kilku lat dorosłam i zmądrzałam, a ty jesteś idiotą. Nic nie wartym chłopczykiem. - gdy to mówiłam mój głos był przepełniony jadem. - Nic dla mnie nie znaczysz Niall. - kłamałam. Był dla mnie ważny, cholernie ważny, ale nie mogłam mu tego powiedzieć. Nie mogłam go narażać. W tym momencie go straciłam, ale wiedziałam, że beze mnie będzie mu lepiej. Będzie żył jak normalny człowiek. Nie mogłam go wpakować w bagno w którym sama tkwię od lat.
Postaram się by mnie znienawidził. Będę go chronić.
Postaram się by mnie znienawidził. Będę go chronić.
------------------------------------------------
Witam wszystkich na moim blogu.
To co widzicie jest czymś na kształt prologu, może wam się wydać, że to jakieś romansidło i po części tak będzie, ale nie jest to raczej typowe opowiadanie.
Witam wszystkich na moim blogu.
To co widzicie jest czymś na kształt prologu, może wam się wydać, że to jakieś romansidło i po części tak będzie, ale nie jest to raczej typowe opowiadanie.